Koniczyna na trawniku. Tak czy nie?

Koniczyna na trawniku. Tak czy nie?

Na trawnikach dywanowych i najwyższej klasy trawnikach sportowych oczywiście nie. Trawniki takie musza być jednorodne zarówno pod względem kształtu liści jak i ich barwy. Koniczyna na trawniku, rosnąca placami, w dodatku o większych liściach i w nieco innym kolorze po prostu nie pasuje i psuje efekt ozdobny. Na trawnikach sportowych może być także przyczyną kontuzji, gdyż łatwo się na niej poślizgnąć.

Ale na trawnikach mniej intensywnie uprawianych, jeśli nie lubimy mieć wszystkiego pod linijkę, uważam, że koniczyna na trawniku jest bardzo cennym dodatkiem. Zwłaszcza najbardziej popularna koniczyna biała.

Jest dużo bardziej odporna na suszę. Widać to najlepiej latem, gdy nie mamy możliwości podlania trawnika po koszeniu i uszkodzone liście traw zasychają a koniczyna nadal jest żywozielona. Osłania wtedy wspaniale, osłabione trawy, przed palącymi promieniami słońca.

Bardzo dobrze znosi niskie koszenie. Jest odporna na niesprzyjające warunki klimatyczne. Będąc rośliną motylkową wzbogaca glebę w azot, wiążąc go z powietrza dzięki współpracy z bakteriami. Obumierające korzenie stają się wtedy źródłem bogatej w azot próchnicy.

Poprawia także bilans wodny korzystając z głębiej położonej wody, niedostępnej dla korzeni traw. Po siewie szybko się rozwija tworząc razem z trawą wartościową darń odporną na deptanie. Wcześnie rozwija się wiosną, pozostając zieloną aż do późnej jesieni. Jeśli pozwolimy koniczynie na trawniku zakwitnąć świetnie wzbogaca ekosystem, stając się źródłem nektaru dla wielu owadów.

Nie polecam jej jednak na place zabaw, gdyż kwiaty są chętnie odwiedzane przez pszczoły, co może być ewentualną przyczyną użądleń np. przy przypadkowym nadepnięciu bosą stopą.

Dobrze rośnie na większości gleb, nie znosząc jedynie jałowych piasków i gleb podmokłych.

W mieszankach trawnikowych zawartość koniczyny białej wynosi zwykle ok. 10%. Czasami możemy również pokusić się o wysiew także innych roślin motylkowych, aby jeszcze bardziej wzbogacić nasz trawnik. Proponuję brać pod uwagę koniczynę białoróżową, komonicę zwyczajną i lucernę nerkowatą.